wtorek, 21 sierpnia 2012

Trochę ruchu, niekoniecznie na siłowni :)

Spalać kalorie możemy wszędzie, czasami nie zdajemy sobie z tego sprawy, bo na ogół działamy mechanicznie ale tak się dzieje. Żeby to udowodnić skorzystałam z internetowego kalkulatora spalanych kalorii. Okazuje się, że możemy dbać o dom i sylwetkę jednocześnie, bowiem:
1 godzina koszenia trawnika to 284 kcal
30 min grabienie trawnika 126 kcal
1 godzina mycia okien lub podłóg to 252 kcal
1 godzina gotowania to 107 kcal
30 min mycia samochodu to 142 kcal
30 min odkurzania 142 kcal
30 min zmywania 38 kcal
30min zakupów 189 kcal

Ugotowane, posprzątane, skoszone, zgrabione, zakupy zrobione, kalorie spalone, domownicy szczęśliwi czegoż chcieć więcej ? :D


Tak więc życzę jutro miłego sprzątanka ;)


Zawsze można też chodzić po schodach, jak widać z każdym schodkiem bliżej celu ! 



sobota, 18 sierpnia 2012

Słodko ^^

Wczoraj byłam u przyjaciółki na pogaduchach, a wiadomo, że najlepiej rozmawia się przy czymś smacznym, tym razem postanowiłyśmy zrobić coś lekkiego, co nie odłoży się na naszych brzuchach i innych częściach ciała :) Tak więc zrobiłyśmy dwa pyszne koktajle.

KOKTAJL Z ŻURAWINĄ
-garść żurawiny
-jogurt naturalny
-miód do smaku
-skruszone kostki lodu
-otręby żurawninowe

Żurawinę, jogurt i miód miksujemy, przelewamy do naczynka, dodajemy skruszony lód, posypujemy otrębami i koniec :))

KOKTAJL Z BORÓWKAMI

-pół szklanki borówek
-jogurt naturalny
-łyżka cukru (można bez)
-otręby

Podobnie jak w pierwszym miksujemy borówki, jogurt i cukier, przelewamy do szklanki, pucharka wedle wizji i posypujemy otrębami :))

Oba koktajle wyszły super, w moim przypadku był to deser oczywiście trzy godziny po obiedzie :))





[Przepraszam za ramiączko na pierwszym zdjęciu ale to wypadek przy pracy]

Oba koktajle są pyszne i pożywne :))
Później poszłyśmy pobiegać tak więc miło i zdrowo spędzony czas :))

wtorek, 14 sierpnia 2012

Budzik ! Budzik ! Budzik ! :D / Słodziutkie śniadania :)

Nie zgodzę się z tekstem piosenki mówiącym "budzikom śmierć", otóż budzik od wczoraj jest bardzo ważnym elementem mojego życia, nastawiam go równiuśko co 3 godziny i jest to moja pora posiłku, nigdy bym nie przypuszczała, że taki prosty trik tak może wpłynąć na psychikę :D Nie dotknę jedzenia póki budzik nie zadzwoni, rewelacja :D
Trzeba dobrze rozłożyć posiłki i ich ilość, tak aby jeden posiłek starczał na te trzy godziny ale bez obżarstwa równocześnie tak żeby nie dopuścić do głodu zasysającego żołądek, bo wtedy jest większe prawdopodobieństwo, że rzucimy się na lodówkę bez opamiętania..
Przeczytałam również na pewnej stronce, że dobrze jest jeść słodkie śniadania, wprowadziłam w życie i faktycznie jest to dobry sposób, jak rano zjem słodkie śniadanie, np dzisiaj serek jagodowy i parę winogronek, to do końca dnia nie mam potrzeby jedzenia niczego, co słodkie. Chociaż myślę, że jakby słodkie śniadanie podlegało na zjedzeniu dziesięciu pączków z lukrem to mogłoby się nie sprawdzić przy gubieniu kilogramów :D
Jutro na śniadanko zamierzam zjeść owsiankę z borówkami, mmm :D

DIETA MA BYĆ PRZYJEMNOŚCIĄ, NIE KARĄ ! ;))



W końcu udało mi się dzisiaj wybrać na saune, tego mi był trzeba! Czuję się jak nowa :d Niestety z powodu jutrzejszego święta zajęcia z aerobiku są odwołane, myślę że jest to dobry pretekst żeby trochę pobiegać :)

sobota, 11 sierpnia 2012

Czerwona herbata Pu-Erh ;)

Ten tydzień był intensywny i bardzo nerwowy dlatego też nie miałam czasu żeby napisać :( Jednak miałam czas na obserwacje, otóż zaczęłam pić czerwoną herbatę i na mnie działa rewelacyjnie ! Teraz nie podjadam tylko "podpijam" i czuję się bardzo dobrze ;)
Poszperałam w internecie i dowiedziałam się, że ta herbata  jest wskazana przy problemach w wątrobą, oczyszcza organizm, nazywana jest "spalaczem tłuszczu" co oznacza, że jest dobra przy walce z nadwagą, ponoć zabija komórki nowotworowe i zapobiega chorobom nowotworowym, pomaga w walce z cholesterolem, wzmacnia włosy, poprawia wygląd skóry, zmniejsza wchłanianie tłuszczu, czyli same superlatywy ;) Oczywiście nie wierzę w to, że przez samo picie herbaty można stracić na wadze nawet 10kg w miesiąc, bo to dla mnie jest śmieszne ale jeśli do tego będziemy odżywiać się zdrowiej, mniej jeść i dołączymy do tego trochę ruchu to nie ma cudów, waga spadnie szybciej niż nam się wydaje :D




A jeśli chodzi o treningi to ten tydzień miałam dość intensywny, nie ma to jak zostawić wszystkie problemy na sali, chyba nie ma nic lepszego na zły nastrój :)
Zauważyłam też, że tak mam przerwę w ćwiczeniach to chce mi się jeść i nie mogę się powstrzymać od podjadania, a jak tylko pójdę na fitness czy chociażby na dłuższy spacer albo pobiegam to i jeść się odechciewa :)

Gdy Ci smutno jest i źle zażyj ruchu, wyżyj się,
A gdy i to nie pomaga pij herbatkę i nie gadaj :D

Także morał na dziś: Czerwona herbata i ruch ruch ruch, a będziemy piękni i zdrowi :D

czwartek, 2 sierpnia 2012

O co właściwie chodzi w zdrowym odżywianiu?

W zdrowym odżywianiu chodzi o to żeby dostarczyć organizmowi wszystkie niezbędne składniki odżywcze zarówno te, które są źródłem energii, jak jak i te które źródłem energii nie są.
tylko teraz które to które?
 Źródłem energii są węglowodany białka i tłuszcze, a reszta czyli witaminki, składniki mineralne, mikroelementy, czy woda nie dają energii ale są tak samo potrzebne organizmowi do prawidłowego funkcjonowania.

Oto bardzo popularna piramida żywienia:





Odnosząc się do tej piramidy można wywnioskować, że diety tj. bardzo popularna dieta białkowa Dukana są, która jest oparta tylko na białku może i jest skuteczna jeśli chodzi o spadek masy ciała ale tak naprawdę sieje spustoszenie w organizmie pozbawiając go reszty potrzebnych składników zawartych w chociażby w owocach.
Sama kiedyś wpadłam na ten genialny pomysł i przeszłam na tę dietę, wytrzymałam niecałe dwa dni (mój organizm średnio przyswaja takie ilości białka) i bardzo się cieszę, że to zaćmienie umysłu nie trwało długo.
W ostatnim poście pisałam o dietach składających się z jednego lub ograniczonej liczby składników ale zaznaczam, że nie są to diety do stosowania długotrwałego! Diety tak ograniczone przynoszą więcej szkody niż pożytku.
Najważniejszy w tym wszystkim jest umiar, ja się właśnie tego uczę w diecie, odkąd zaczęłam jeść zdrowiej czuję się coraz lepiej, mimo że zawsze miałam styczność ze sportem: siatkówka, taniec, siłownia, a teraz fitness to moja dieta polegała na jedzeniu czekolady i ciastek. Postanowiłam to zmienić i tak naprawdę jeśli o to chodzi to uczę się razem z Wami ;)
Bardzo dużo czytam na ten temat, zaczęłam myśleć nad tym co jem i kiedy jem i mam nadzieję w tym wytrwać :)

Pisząc te posty piszę tak naprawdę dla siebie, mogę się nauczyć wielu rzeczy i zastosować je w życiu, taka trochę terapia ;)

Dobrej nocki ;)

poniedziałek, 30 lipca 2012

Jednodniowe oczyszczenie organizmu

Zgodnie z obietnicą dzisiaj coś na temat oczyszczania organizmu, diety o których dzisiaj piszę są oparte na jednym lub ograniczonej ilości składników (nie stosujemy przez dłuższy okres czasu!), takie diety silnie oczyszczają organizm, można je stosować raz w tygodniu lub rzadziej.

DIETA ZE ŚWIEŻYCH SOKÓW:

Soki poprawiają przemianę materii i krążenie, a oprócz tego są bardzo smaczne !
Dieta polega na wypiciu 1.5l niesłodzonych soków z owoców i warzyw w różnych kombinacjach, tj ok. 750 kalorii, tę ilość należy podzielić na około 5-7 porcji.
Polecam sok z kiszonej kapusty, buraków czerwonych, marchwi, ogórka, oczywiście można kombinować np wycisnąć sok z marchwi, jabłka, pomarańczy, cytryny lub marchew, burak, seler, pomarańcz, to już wedle uznania ;)

DIETA RYŻOWA:

300g suchego ryżu, co po ugotowaniu stanowi ok. 1050 kalorii gotujemy bez dodatku soli i dzielimy na małe porcje, które podjadamy w ciągu dnia. Wybieramy ryż nie łuskany lub na wpół łuskany. Ta dieta dobrze działa na osoby ze zbyt wysokim ciśnieniem.

DIETA MARCHWIANA:

1000-1500 g marchwi, tj ok. 400-600 kalorii, gotujemy bez dodatku soli i przecieramy na tarce, pojadamy jak w przypadku diety ryżowej. Dieta ta działą osłonowo na jelita.

DIETA ZIEMNIACZANA:

1000-1500 g ziemniaków, tj 900-1350 kalorii gotujemy w łupinach bez soli i dzielimy na 5-7 porcji i jemy w ciągu dnia. Ta dieta dostarcza nam potasu, a nie dostarcza sodu, dziła moczopędnie, dobra na trawienie i układ krążenia.

Te trzy ostatnie diety są do siebie bardzo podobne, myślę że znajdziecie coś dla siebie :)


A teraz wyzwanie dla słodkożerców (też do nich należę i dzisiaj podejmuję to wyzwanie)

Idziemy do sklepu kupujemy ulubioną czekoladę, batonika lub inny apetyczny kąsek, nosimy cały czas przy sobie i  przez miesiąc staramy się tego nie tknąć, mimo że będzie kusić :D Oczywiście nie jemy żadnych innych słodkości, a ulubiony przysmak będzie nam o tym przypominać ;)



Powodzenia !

A ja dzisiaj wybieram się na maraton Zumby, ale o Zumbie innym razem, zasługuje na osobnego posta ;))


niedziela, 29 lipca 2012

BMI

Witam ponownie !

Początki diety bywają ciężkie, dlatego też bardzo ważna jest świadomość w rozpoczęciu diety. Proponuję na dobry początek obliczyć swój wskaźnik masy ciała czyli BMI.


Oto tabelka dzięki której nasza świadomość wzrośnie, dlatego nie ma na co czekać-wskakujemy na wagę, mierzymy swój wzrost i korzystając z tabelki określamy czy nasza waga jest w normie, czy też nie ;)
Oprócz tego zachęcam wszystkich do mierzenia obwodów, szczególnie jeśli kładziemy nacisk na aktywność, początkowo możemy nie tracić na wadze, ponieważ tłuszczyk zamienia się na tkankę mięśniową, która również waży, należy o tym pamiętać ! Obwody będą się zmieniać, a wskaźnik wagowy nie, więc nie zniechęcamy się tylko mierzymy.

Mimo że nie jestem zwolenniczką diet "cud", które trwają kilka dni i zazwyczaj kończą się efektem jo-jo, to jestem za dietami, które oczyszczają nasz organizm, ale po ukończeniu takiej diety nie wracamy do dawnych nawyków żywieniowych (chyba, że są dobre ;)) tylko rozpoczynamy świadomą, zdrową dietę ;) Jutro postaram się napisać coś więcej ja ten temat ;)






Oby tak nie było w Waszym przypadku, nie ma co się załamywać wspólnymi siłami damy radę ;)